Tea Book Tag i LBA


Rozrywana pomiędzy zajęciami na uczelni i pisaniem licencjatu, ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na czytanie. Mimo to postaram się dodać jakąś recenzję w weekend, a dziś wykonam Tea Book Tag, do którego nominowała mnie autorka bloga bookowe-love, za co bardzo dziękuję :) Przejdźmy więc do konkretów.






1. Czarna herbata, czyli mój ulubiony klasyk.
Uwielbiam literaturę epoki wiktoriańskiej, a najbardziej Wichrowe Wzgórza. Już kilka razy powracałam do Catherine i Heatclifa oraz ich porywającej historii. Tych, którzy z powieścią się jeszcze nie zapoznali, zachęcam do przeczytania :)


2. Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasnęłam.
Obecnie nie przychodzi mi nic takiego do głowy. Z ostatnio czytanych przeze mnie powieści większość wciągnęła mnie w swój świat. Nie mówię tu oczywiście o książkach czytanych z przymusu. Ostatnio ledwo przebrnęłam przez 40-stronicową definicję filmu dokumentalnego.


3. Czerwona herbata pu-erh, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają.
Papierowe miasta! »recenzja« To powieść drogi z gatunku Young Adult, w której bohaterowie wyruszają na poszukiwania jednaj ze swoich koleżanek.


4. Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna.
Według mnie jeśli książka ma swoich fanów i dzięki nim jest popularna to z pewnością zasłużenie. Każdy ma inny gust, jednemu coś może się podobać, drugiemu nie. Gdybyśmy wszyscy lubili to samo, na świecie byłoby baaardzo nudno ;) Wymienię tu jednak książkę, która mimo wielu pozytywnych opinii moich znajomych, mi kompletnie nie przypadła do gustu - Gone. Nie dałam rady przeczytać nawet pierwszego tomu.


5. Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła.
Nie przypominam sobie książki, której początek by mnie bardzo znudził, ale trochę dłużyły mi się Dziwne losy Jane Eyre. Oczywiście nie długo. To świetna książka :)


6. Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano mi na dobranoc, gdy byłam mała.
Z tego co pamiętam (abo wydaje mi się, że pamiętam) zazwyczaj czytano mi baśnie i bajki. Najczęściej Kopciuszka i Śpiącą Królewnę.


7. Herbata owocowa, czyli moja ulubiona lekka książka.
Nie zdecyduję się na jedną. Z fantastyki jest to z pewnością Percy Jackson! Można się wyluzować i odpłynąć do świata rządzonego przez greckich bogów. Z lekkich książek czasem lubię poczytać też coś Sophie Kinselli, np. Nie powiesz nikomu



8. Ice tea, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach.
Nie czytam horrorów, bo potem nie mogę spać po nocach, ale w niektórych czytanych przeze mnie książkach przewijały się mroczne wątki. W Marinie
było ich chyba najwięcej. Czasem musiałam odłożyć książkę, choć była naprawdę świetna! Warto przeczytać :)


9. Rozlana herbata, czyli kogo taguję:
Wszystkich, którzy jeszcze nie robili tego tagu :)







Zostałam nominowana również do LBA, za co dziękuję Maniaczce książek z bloga countrywithbooks :)

1. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot w szkole?
Obecnie jestem na studiach, ale w szkole najbardziej lubiłam historię sztuki, angielski, chemię i historię.
2. Ile książek miesięcznie przybywa do Twojej biblioteczki?
Niestety mało.
3. Najlepsza książka przeczytana w tym miesiącu to...
Papierowe miasta. Recenzję możecie przeczytać »tutaj«.
4. Jesteś dumna z swoich osiągnięć (naukowe, sportowe itp.)?
Częściowo.
5. Jaki typ postów lubisz pisać najbardziej (recenzje, TAGi, haule itp.)?
Raczej recenzje. Lubię opowiadać innym o książkach, które czytam i pisanie o nich sprawia mi przyjemność.
6. Bardziej lubisz rozdania czy konkursy na blogach?
Chyba nie potrafię zdecydować. I jedno i drugie ma swoje plusy. Rozdania - nie trzeba się wysilać, konkursy - ma się większą satysfakcję z wygranej.
7. Jakie są Twoje ulubione święta?
Nowy Rok :D
8. Kiedy masz urodziny (wystarczy tylko miesiąc)?
Miałam kilka dni temu, 28 lutego ;)
9. Lubisz wygląd swojego pokoju?
Czasem mam ochotę coś zmienić, ale przeważnie lubię wszystko tak jak jest
10. Jak spędziłaś swoje ferie? Jesteś z nich zadowolona?
Ze względu na to, że pojawiam się w domu rzadziej niż raz w miesiącu, ferie spędziłam ze swoimi siostrami.
11. Masz już plany na letnie wakacje?
Jeszcze nie, chociaż marzy mi się jakaś hiszpańska wyspa, Anglia, Szkocja albo Grecja. Pewnie jak zwykle nie będę potrafiła zdecydować

11 / dodaj komentarz:

  1. Cieszę się, że wykonałaś ten TAG :)
    Uwielbiam Percy'ego Jacksona <3
    Pozdrawiam ;)
    bookowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała seria jest świetna! :) Jeszcze raz dziękuję za nominację :)

      Usuń
  2. Super tak :) Wichrowe wzgórza już za mną, ale nie porwały mnie aż tak. Chyba przeczytam je jeszcze raz :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, może za drugim razem bardziej Ci się spodobają :)

      Usuń
  3. Uwielbiam Wichrowe wzgórza :) Nie uważasz, że ten tag jest dziwny? Nazwy poszczególnych "herbat" doprowadzają mnie do śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, są dość zabawne. Nigdy nie skojarzyłabym nazw niektórych herbat z książkami :)

      Usuń
  4. "Wichrowe Wzgórza" są niesamowite, a inne książki z klasyki angielskiej również chciałabym niedługo przeczytać. Tak się złożyło, że mam urodziny dzień przed Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, szczególnie dziewiętnastowieczną literaturę angielską :)

      Usuń
  5. Świetny tag :D A Percy Jackson jest niesamowity <3
    Pozdrawiam,
    Jessie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wymieniłaś same wspaniałe książki! Może z wyjątkiem Papierowych Miast - kurczę, uwielbiam powieść drogi i motyw przemieszczania się, ale ta książka kompletnie mi nie podeszła, nie zdołałam jej nawet dokończyć :(. Wichrowe Wzgórza to cudowna historia, którą muszę sobie odświeżyć; pamiętam, jak jeszcze w 6. klasie podstawówki losy Cathy i Heatclifa na długo zawładnęły moim sercem. Rick Riordan idealnie sprawdza się jako lekki odmóżdżacz, a Marina ma w sobie więcej grozy niż niejeden horror! - chociaż ja, osobiście, większe ciarki czułam czytając "Grę Anioła", zresztą tam w ogóle klimat był taki mroczny i gęsty. I zgadzam się co do Jane Eyre - mnie też jakoś tak nużył początek, za to powieść jako całość jest fantastyczna :)

    Pozdrawiam,
    www.bookish-galaxy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń