O zielonych drzwiach i korytarzu pełnym snów – Silver. Pierwsza księga snów



Trylogia Czasu Kerstin Gier od dobrych kilku lat zajmuje miejsce na mojej liście książek do przeczytania. Jakoś nigdy nie mogłam się za nie zabrać, a teraz, kiedy kupić ich już nie można, tym bardziej się z nimi mijam. Kiedy jednak zobaczyłam pierwszą część nowej serii tej autorki, zdecydowałam, że nie ma na co czekać i tym razem od razu zabiorę się za czytanie. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z twórczością Kerstin Gier?


Liv i Mia często się przeprowadzają. Kiedy trafiają do Londynu, po raz kolejny rozpoczynają nowe życie – w nowej szkole, wśród nowych ludzi i z nową... rodziną. Zakochana matka dziewczyn postanawia zamieszkać z ukochanym i jego dziećmi – Florence i Graysonem, który należy do paczki najprzystojniejszych chłopaków w szkole. Liv zaczynają nawiedzać sny inne niż do tej pory. Wydają się bardziej wyraźne, namacalne i dotyczą rzeczy, o których nie mogłaby dowiedzieć się w inny sposób, a we wszystko zamieszani są Grayson i jego koledzy. Czy wszyscy śnią o tym samym?

Fabuła Silver. Pierwsza księga snów prowadzona jest wielotorowo. Mamy tu próbę odnalezienia się w nowym środowisku, zaakceptowania odmiennego niż dotychczas sposobu życia, a także rozwikływania zagadek – bardziej lub mniej mrocznych – przez obie siostry. Bardzo rozwinięty został motyw snów i odnajdywania się Liv w ich świecie. Autorka ukazała go w sposób oryginalny i niezwykle ciekawy, zahaczając o temat snów świadomych. W jej książce każdy ma swoje, spersonalizowane drzwi, które prowadzą do jego nocnej krainy. Drzwi zielone, metalowe, czy różowe, ozdobione kwiatami – każde prowadzą do ukrytego wnętrza swojego właściciela.

Kerstin Gier pisze w sposób niesamowicie lekki. Liczne porównania i skłonność głównej bohaterki do sarkastycznych, a zarazem zabawnych uwag z pewnością nieraz wywołają uśmiech na twarzy czytelnika. Ponadto młodzieżowy, wciągający język i szybka akcja sprawiają, że książkę się wręcz połyka.

To jednak nie jedyne elementy świadczące o tym, że książka ta została przez autorkę dobrze skonstruowana. Na szczególną uwagę zasługuje kreacja bohaterów. Na przestrzeni ponad czterystu stron przewija się ich sporo. Każdemu przydzielono jednak odrębne cechy, wyrazistą osobowość i odmienne tło snów. 

Pierwsza część serii Silver jest pełna tajemnic. Jedną z nich, zajmującą miejsce na nieco dalszym, ale mimo wszystko ważnym, planie dotyczy plotkarskiego bloga Tittle-Tattle prowadzonego przez nieznaną osobę. Młodsza siostra Liv, Mia, podejmuje się próby zidentyfikowania właścicielki. Kim jest i skąd zna informacje na temat prywatnego życia uczniów szkoły?

Silver. Pierwsza księga snów to powieść młodzieżowa mająca cechy różnych gatunków – pojawia się tu wątek miłosny, zagadka, której rozwiązania podejmuje się "detektywka" – Mia, oraz elementy mrożące krew w żyłach. Trudno więc zakwalifikować ją do jednego gatunku i określić konkretną grupę odbiorców. Lekkość języka i luźna postawa głównej bohaterki kontrastują ze scenami z cmentarza i wątku z demonem. Może to horror młodzieżowy? Powieść grozy dla młodszych czytelników? Odkryjcie sami.

Silver. Pierwsza księga snów to powieść lekka i zabawna, zaprawiona licznymi zwrotami akcji i mrocznymi tajemnicami. Otwórz piękne, okładkowe czarne drzwi i dołącz do świata rodziny Silver oraz wydarzeń rozgrywających się w ich snach. Dobra zabawa i miłe spędzenie czasu gwarantowane. A to dopiero początek serii.

Tytuł: Silver. Pierwsza księga snów
Tytuł oryginału: Silber: Das erste Buch der Träume
Autor: Kerstin Gier
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Media Rodzina

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina

12 / dodaj komentarz:

  1. Mam już na półce i tylko czekam na wydanie 3 części i zabieram się za czytanie, zwłaszcza, że piszesz o niej same dobre rzeczy.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Karolina z bloga Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już na mnie czeka :D
    Od bardzo dawna chcę ją przeczytać, ale... Nie kupiłam jej, bo nie wiedziałam, czy mi się spodoba, a gdy została zakupiona do mojej szkolnej biblioteki to ktoś ją przetrzymywał! Nareszcie wróciła, ale musi czekać w kolejce ;)
    Pozdrawiam
    Zapisane w słowach

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo dobrego naczytałam się o tej serii, ale nie ukrywam, że nie za bardzo mnie do niej ciągnie, więc chyba jednak muszę sobie odpuścić. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tą książkę ♥ Nie mogę się doczekać następnych części :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już od dawna chcę przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda :)
    Pozdrawiam :)
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi naprawdę fajnie i od jakiegoś czasu jest na mojej must read. Piszesz o niej tak ładnie, że mam coraz większą ochotę na tę książkę. :D

    Pozdrawiam,
    Koneko z recenzje-koneko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Wczoraj wypożyczyłam ją z biblioteki :) Jeszcze nie miałam czasu do niej zajrzeć, ale może wieczorem mi się uda. Mam nadzieję, że mi również się spodoba.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Agh, ale cudne zdjęcie *.* Oczywiście książka też cudna ;) Miałam okazję przeczytać obie części i choć nie były tak dobre jak "Trylogia czasu" tej samej autorki, to jednak miały w sobie coś, co sprawiało, że nie dało się od nich oderwać ;)
    Pozdrawiam cieplutko ^^
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam "Trylogię czasu" i była to taka lekka trylogia, ale ogólnie dość średnio ją wspominam. Chociaż widzę, że po "Silver" można się spodziewać podobnych wrażeń - lekka, zabawna, ze zwrotami akcji - to jak w Trylogii czasu.
    Podoba mi się pomysł ze snami, no i okładka trochę kusi. Może dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kerstin Gier uwielbiam właśnie za ten sarkastyczny humor i lekki styl pisania :) Już nie mogę doczekać się trzeciej części Silver i czekam też z niecierpliwością na dodruk Trylogii Czasu, bo chociaż już ją czytałam, to chyba zaopatrzę się we własne egzemplarze. Do takich książek aż chce się wracać :)

    OdpowiedzUsuń