O pradawnej klątwie i zakazanej miłości – Klątwa Przeznaczenia

Przedwieczna klątwa i zakazana miłość. Tym autorki Klątwy Przeznaczenia – Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubielecka – kuszą już na wstępie, zapowiadając porządne fantasy z dużą dawką romansu. Tym skusiły i mnie, a wiele pozytywnych opinii, w tym jednej z blogerek w zbiorowym poście o najlepszych książkach pierwszej połowie tego roku, przekonały mnie do szybkiego sięgnięcia po tę powieść.
(...) każde wypowiedziane słowo staje się Przeznaczeniem. To, co zakryte, może się zmienić, ale raz ujawniona przepowiednia zawsze się ziści.
Arienne, czarodziejka z Salmansaru, przybywa do Ravillonu, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem oraz wiedziona tropem Księgi, którą pragnie odnaleźć. Udając mało doświadczoną, dołącza do grona uczniów szkolących się pod okiem Mistrzów. Tuż po przybyciu dzieje się jednak coś, czego nie przewidziała – staje się Milady jednego z nich. Tego, który nigdy do tej pory nie chciał zawierać niepotrzebnych związków. Dlaczego zmienił zdanie? Czy u jego boku dziewczyna odnajdzie to, czego szuka?

Początkowo byłam nieco zdezorientowana. Narracja przeskakiwała od pierwszo- do trzecioosobowej, a ja zastanawiałam się, czy rzeczywiście dobrze czytam. Jednak tak. W Klątwie przeznaczenia mieszają się dwa rodzaje narracji – czasem autorki oddają ją Arienne, a czasem to narrator wszechwiedzący opisuje zdarzenia. Nie spotkałam się wcześniej z takim zabiegiem. Szybko przyzwyczaiłam się jednak do takiego pisania i wciągnęłam w losy bohaterów.

To właśnie bohaterowie są mocnym punktem tej powieści. Ukazani z wielu stron prezentują różne oblicza, również te skrywane pod maskami. Na przestrzeni 800 stron poznajemy wielu Mistrzów i wiele Milady, spośród których część możemy polubić, a część wręcz przeciwnie. Na pierwszy plan wybijają się oczywiście Arienne i Mistrz Walk – Severo. Związek pomiędzy nimi przypomina relację Daenerys Targaryen i khala Drogo – rozpoczyna brutalnie (czy kobiety naprawdę potrafią wybaczyć coś takiego?), ale rozwija z każdą stroną. Bohaterowie pod wzajemnym wpływem przechodzą wewnętrzną metamorfozę, a ich historię śledzi się z ciekawością i uśmiechem na twarzy.

Wraz z rozwojem związku pomiędzy głównymi postaciami, zmienia się równocześnie sposób postrzegania kobiet przez Severo. Zaczyna dostrzegać ich możliwości i, pod wieloma względami, ich równość z płcią przeciwną. Jego spojrzenie kontrastuje z poglądami większości Związkowców. Dla nich kobieta stanowi przede wszystkim narzędzie, źródło przyjemności – w niczym nie dorówna mężczyźnie, a jeśli nawet dysponuje potężną magią, ta z pewnością jest nieczysta. Autorki przedstawiły więc świat, w którym każdy ruch kobiet zależy od Mistrzów, królów, mężów, ojców, a w towarzystwie obcych czy znajomych nie mogą czuć się bezpiecznie. Ukazanie pozycji kobiet w świecie rządzonym przez mężczyzn jest jednym z głównych problemów poruszonych przez autorki. Niewiele bohaterek sprzeciwia się jednak takiemu traktowaniu, podporządkowując się woli męskich postaci oraz poddając się stereotypom. Mam nadzieję, że w następnej części zawalczą o swoje.

Klątwa Przeznaczenia to dobry debiut z bazą pod kolejne tomy. Fantastyka i romans przeplatają się tu, łącząc brutalność świata przedstawionego ze zmysłowością i subtelnością zakazanego uczucia. To wciągająca opowieść o Przeznaczeniu i Losie, które krzyżują drogi bohaterów w najmniej spodziewanym momencie. To historia idealna dla miłośniczek powieści fantasy zaprawionych romantycznymi wątkami.

Tytuł: Klątwa Przeznaczenia
Autor: Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka
Ilość stron: 810
Wydawnictwo: Novae Res

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Monice!

6 / dodaj komentarz:

  1. Coś czuję , że to coś dla mnie :). Ostatnio postanowiłam, że dam szansę naszym rodakom i zacznę czytać więcej polskich autorów, więc to mógłby być dobry początek .

    https://wiska-czyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba otwierać się na nowe doznania czytelnicze :) Fabuła książki wydaje mi się bardzo ciekawa, a skoro jest to debiut, to muszę koniecznie przeczytać :) Lubię poznawać nowych autorów i ich twórczość:)

    Pozdrawiam serdecznie, dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ubolewam nad tym, że to książka wydana przez Novae Res, bo strasznie nie lubię tego, co od nich wychodzi. Bo zachęciłaś mnie. Ale uprzedzenie do wydawnictwa chyba tkwi we mnie za mocno. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale to pewnie dlatego, że rzadko sięgam po literature fantasy. Myślę jednak, ze ta przypadlaby mi do gustu:) chociaż niezbyt lubie wieloosobowe narracje, wolę jednego narratora w 1 osobie:) Lubię książki o przeznaczeniu i fatum, ten wątek też czesto pojawia sie w ksiazkach Musso:)
    Pozdrawiam!:)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałam, że to kompletny gniot :) Ale tak czy inaczej nie sięgnę, bo nie przepadam za romansami, szczególnie w książkach fantasy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł mało ambitny, więc spodziewałabym się nudnego romansu z oklepanym schematem. A tu zapowiada się bardzo ciekaw i oryginalna lektura.

    OdpowiedzUsuń