Ocean czy staw?


W dzieciństwie wszystko wydawało się inne. Brzozy sięgały nieba, linie pomiędzy chodnikowymi płytami parzyły, a słońce zawsze pojawiało się w rogu kartki. Mogliśmy kreować własny świat – wyolbrzymiać, koloryzować i wymyślać. W drodze do szkoły towarzyszyć nam mógł niewidoczny dla innych przyjaciel, a gdy zostawaliśmy sami w domu, za oknem czaiła się Baba Jaga. Kiedy dorastamy, stopniowo nasze wspomnienia z dzieciństwa zacierają się. To, co wtedy uważaliśmy za rzeczywiste, zaczyna wydawać się irracjonalne i często... głupie. Przestajemy sądzić, że mogło być prawdziwe, jawi się raczej jako wymysł dziecięcej wyobraźni.


Ocean na końcu drogi to opowieść o przemijaniu, dorastaniu i wspomnieniach, które wraz z wiekiem zmieniają się, aż w końcu blakną i zostają zepchnięte w ciemny kąt naszego umysłu.
Gaiman w niesamowity sposób przedstawia historię 7-letniego chłopca wspominaną po 40 latach, jego ucieczkę od rzeczywistego świata i związanych z nim problemów do książek i własnej wyobraźni. Autor ukazuje różnice w postrzeganiu świata przez ludzi w różnym wieku. Posługując się elementami świata fantastycznego odbudowuje dziecięcy świat każdego z nas - bo kto nie wyobrażał sobie nigdy, że niektórzy są potworami ubranymi w ludzkie skóry, a małe rzeczy są tak naprawdę wielkie? Wszystko to sprawia, że z głównym bohaterem można się z łatwością utożsamiać już od pierwszych stron. Razem z nim siadamy pod drzewem z książką, poznajemy 11-letnią, choć chyba niestarzejącą się Lettie i stawiamy czoło Ursuli Monkton – pchle, która postanowiła uszczęśliwiać ludzi, ale czyni tym wiele złego. Bohaterowie w tej powieści są wyjątkowi. Możemy dogłębnie poznać ich charaktery, zwyczaje i lęki. Różnią się od siebie, są wyraźni.

Jeśli miałabym jednym słowem określić, jaka jest ta powieść, powiedziałabym, że tajemnicza - od okładki, w którą można wpatrywać się bez końca, po wytworzoną przez Gaimana atmosferę. Autor buduje nieco baśniowy świat, w którym wszystko wydaje się zagadkowe. Podkreśla to niezwykle magiczny klimat. Nie wszystko da się jednoznacznie wyjaśnić. Bohaterowi przydarzają się niecodzienne rzeczy, które sam nie do końca rozumie. Fantastyka miesza się tu z rzeczywistością, niemożliwe z możliwym. Ocean na końcu drogi można różnie interpretować - jako zbiór faktycznych wydarzeń lub jako wytwór wyobraźni, co po zamknięciu książki skłania do przemyśleń.

Choć niektórym mogłoby się wydawać, że Ocean na końcu drogi to kolejna fantastyczna książka dla dzieci, wcale tak nie jest. Sam autor zapytany o to w jednym z wywiadów powiedział, że to powieść przeznaczona głównie dla dorosłych. Przyznał, że pierwsze rozdziały zbudowane są tak, by odstraszać młodszych, niegotowych jeszcze na tę historię. W końcu porusza wiele problemów dorosłości – od zdrady po utratę bliskiej osoby. Każdy z nas ma swoją ciemną stronę, słabości, które stara się kontrolować, ale które często biorą nad nami górę. Pokazuje również, co ludzie są skłonni zrobić dla pieniędzy, jak oddziałuje na nich chęć wzbogacenia się.


Tytuł: Ocean na końcu drogi
Autor: Neil Gaiman
Ilość stron: 216
Wydawnictwo: Mag

5 / dodaj komentarz:

  1. Kocham Gaimana za to, że jego książki są tak bardzo niejednoznaczne. Bo tak naprawdę od początku do końca nie wiadomo, co w opowieści narratora (swoją drogą, bezimiennego) jest prawdą, a co tylko próbą zrozumienia świata dorosłych na sposób dziecięcy. I rzeczywiście, nie jest to pozycja dla młodszych czytelników - mimo niemalże naiwnych (choć przez to tak ciepłych i wspaniałych) wątków przyjaźni i przywiązania, mnóstwo tu niepokoju i zwyczajnych, "dorosłych" brudów.

    Zapraszam do siebie - wspomniałam o "Oceanie" przy okazji podsumowania 7ReadUp, wkrótce zamierzam też napisać całą recenzję :)
    www.bookish-galaxy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wlasnie dlatego ta powieść zachwyca. Z pozoru gaiman mowi o rzeczach błahych, jednak po przeczytaniu ostatniej strony wszystko co przedtem myśleliśmy o Książce zmienia sie :)

      Usuń
  2. Po "Nigdziebądź" uwielbiam Gaimana :) Na tę powieść również mam ochotę, dlatego mam nadzieję, że tak samo przypadnie mi do gustu :D
    http://mybooktown.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim pierwszy spotkaniem z Gaimanem była "Księga cmentarna". Od tego czasu zakochałam się w jego twórczość i sięgnęłam po "Nigdziebądź". O przedstawionej przez Ciebie książce niestety nie słyszałam, ale jak najbardziej dodaję ją do listy "Do przeczytania" :D
    Pozdrawiam,
    Jessie
    http://lifting-pages.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Gaimana za jego nietuzinkowy styl, oryginalność, wciągającą fabułę, magię, którą przekłada we wszystkich swoich książkach. "Ocean na końcu drogi" ciągle jest na mojej liście książek do przeczytania, ciągle po drodze inne, ale koniecznie to nadrobię. Cudowna recenzja książki jeszcze bardziej zachęca :)

    OdpowiedzUsuń