Oddałam za ciebie cały świat - Oddam ci słońce


Od jakiegoś czasu głośno jest o młodzieżowej powieści Jandy Nelson. Większość czytelników zachwyciła się jej książką. Oddam ci słońce to historia ukazująca nietypową więź łączącą bliźnięta. Poprzez wspólne wychowywanie się od samego początku posiadają niemal telepatyczne zdolności. Wiedzą co czuje i myśli drugie. Wystarczy tylko jedno spojrzenie. Zapowiada się fantastycznie. Czegoś tu jednak zabrakło.

- Oddałam za ciebie właściwie cały świat - mówię, wchodząc przez drzwi frontowe do własnej historii miłosnej. - Słońce, gwiazdy, ocean, drzewa, wszystko za ciebie oddałam.
Noah i Jude to bliźnięta. Kiedyś byli nierozłączni. Godzinami rozmawiali i dzielili między siebie świat, dążąc do panowania nad całym. Oczywiście w przenośni. On jest 13-letnim homoseksualistą próbującym odnaleźć swoje miejsce wśród rówieśników. Maluje w wyobraźni głównie surrealistyczne obrazy, przekształcając w ten sposób rzeczywistość. Jude natomiast to dziewczyna niebojąca się wyzwań, krótkich sukienek i mocnego makijażu. W pewnym momencie ich życie zmienia się jednak o 180 stopni.

Oddam ci słońce to powieść obfitująca w wielowymiarowych bohaterów. Poznajemy ich nie jedynie od jednaj strony. Autorka ukazuje złożoność ich charakterów, czyni z nich postaci dynamiczne, zmieniające się pod wpływem tragedii i próbujące odnaleźć swoje dawne "ja". Czasem miałam jednak wrażenie, że tych problemów mają bohaterowie aż za dużo. Takie przesycenie powodowało spadek ich wiarygodności - w końcu kto w tak młodym wieku może borykać się z aż tyloma problemami? Był tu wspomniany już wcześniej homoseksualizm, brak akceptacji ze strony rówieśników, próba dostosowania się do otoczenia, poszukiwanie własnej tożsamości, śmierć bliskiej osoby, niemożność pogodzenia się z przeszłością, zabieganie o uwagę, miłość, zdrada, rozpad rodziny, tolerancja, zazdrość, itd. Nie sądzicie, że jak na 300-stronicową książkę jest to zbyt wiele?

Brak wiarygodności dotyczył również Noaha. Staje się on narratorem, mając 13 lat. Historia opisywana z jego perspektywy była pełna metafor i... erotyki. Nie sądzę, żeby osoba wkraczająca dopiero w świat nastolatków ciągle myślała o swoich dłoniach na nagim ciele kolegi.
Co do Jude  jednak - to głównie dla niej czytałam tę książkę. Urzekła mnie jej postać po przemianie, czyli już jako 16-latki. Nieco zamknięta w sobie, przesądna, ale skrycie romantyczna. To jedna z moich ulubionych literackich bohaterek.

Podobały mi się również przeskoki czasowe - ukazanie historii nietypowych bliźniąt nie tylko z perspektywy każdego z nich, ale również czasu. Bardziej uwydatniło to ich wewnętrzne metamorfozy. Osoba, którą w wieku 13 lat opisuje Noah wcale nie przypomina Jude, a kiedy to 16-latka opowiada dalsze wydarzenia, obecny w nich jej brat kompletnie nie pasuje do dawnego siebie. Może powodować to lekki dyskomfort czytelniczy, ale mnie taki sposób prowadzenia akcji totalnie zauroczył.
Poza pojęciami dobra i zła jest łąka. Tam się spotkamy.
Tym, co jest jednym z najmocniejszych plusów powieści jest barwny język, inny dla Noah, inny dla Jude, ale niezwykle artystyczny i poetycki, oddający ich osobowości. Język sugestywny, w ogromnym stopniu oddziałujący na emocje czytelnika.

Czytając Oddam ci słońce, miałam wrażenie, że przypomina mi ona inną powieść - wydane w tym roku Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender. Pojawiła się tu próba wplecenia elementów fantastycznych w fabułę. Jandy Nelson nie wyszło to jednak tak dobrze jak Leslye Walton. Książki podobne są również pod względem ukazywania różnych typów miłości, ale ten pojedynek ponownie wygrywa Walton. Być może dlatego, że u niej to właśnie miłość odgrywała główną rolę, a reszta to wątki poboczne. W Oddam ci słońce tych głównych wątków, jak już wcześniej pisałam, było za dużo.

Oddam ci słońce to powieść dobra, ale niewystarczająco, by uznać ją świetną. Ma w sobie wiele plusów i potencjału, ale niestety nie do końca wykorzystanego. To powieść młodzieżowa skupiająca się na zbyt wielu problemach. Niektórym takie nasycenie może się spodobać, innym jednak polecam Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender, gdzie wszystko jest bardziej dopracowane, mniej chaotyczne i emanujące magią - tym, czego u Jandy Nelson zabrakło.


Tytuł: Oddam ci słońce
Tytuł oryginału: I'll give you the sun
Autor: Jandy Nelson
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Ilość stron: 370

11 / dodaj komentarz:

  1. Nie czytałam jeszcze tej pozycji ;-; Tyle książek jeszcze przede mną ;D
    Jestem bardzo ciekawa tej pozycji, bo swego czasu było o niej dość głośno i zbierała dobre opinie, tak samo jak poprzednia książka tej autorki
    Bardzo ciekawa recenzja ;D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja po tylu pozytywnych opiniach spodziewałam się czegoś więcej; troszkę się zawiodłam:/ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po tylu pozytywnych opiniach spodziewałam się czegoś więcej; troszkę się zawiodłam:/ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz wiem, że chyba nie powinnam spodziewać się zbyt wiele po tej książce :(

    http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze i szczerze jakoś nie specjalnie mnie do niej ciągnie. Nie wiem czemu, może kiedyś spróbuję.
    Ps. Zdjęcia książek, są twoje? Bardzo ładne.
    Zapraszam, http://cosmo-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, to chyba nie wiesz, że chłopcy w wieku 12-13 są bardzo aktywni nie tyle seksualnie, ale właśnie wtedy się rozwijają, poznają własne ciało i równie chętnie innych. Co do reszty to niestety się nie zgodzę, mnie się książka bardzo podobała, ale wiem, że dla niektórych to średnia lektura ;)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, dla mnie mimo ze Noah to dojrzewający chłopiec, tych opisów było za dużo i były zbyt 'barwne' jak na ten wiek. Ale moze to jedynie moje odczucie

      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Bardzo podoba mi się szata graficzna twojego bloga. Jest naprawdę rewelacyjna!!! Chciałam się zapytać czy sama ją wykonałaś czy może pobrałaś z jakiejś strony. Mam w planach założenie swojego bloga i chciałabym mieć również ładną oprawę graficzną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo że czegoś tu brakuje, chętnie poznam tę książkę - wydaje mi się, że to ten typ literatury, który przypadnie mi do gustu. Poza tym po tych wszystkich pozytywnych recenzjach nie mogę sobie odpuścić. ;)

    OdpowiedzUsuń