Czas żniw


Czy uwierzyliście kiedyś w jakąś wróżbę? Choćby tę wyczytaną przez koleżankę ze szkolnej ławki z kart do gry w wojnę i kenta? A może sprawdzaliście kiedyś, czy nie macie nadnaturalnych zdolności lub doświadczyliście czegoś, co wcześniej pojawiło się w waszych snach? Jeśli tak - być może jesteście przykładem pewnego rodzaju jasnowidza lub wróżbity, a jeśli nie... cóż, prawdopodobnie jesteście ślepcami.

Było tylko białe światło, ostatnie światło: ostateczny odpoczynek na skraju świadomości, w miejscu, gdzie wszystko spotyka się i kończy. Nikt nie wiedział, co było poza tym. Ale jeżeli niebo jednak istniało, to z pewnością musiałabym się tam czuć właśnie tak jak teraz. Dotykając zaświatów gołymi rękoma. Nigdy bym się tego nie spodziewała, nie z jego strony, z niczyjej strony.

Jest rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige pracuje w tajnej organizacji jednego z sektorów Sajonu Londyn. Wykonuje zlecenia swojego mim-lorda, podróżując po zaświatach. Jej duch opuszcza ciało i włamuje się do cudzych umysłów, szukając istotnych informacji. Jest Bladą Śniącą, sennym wędrowcem. Kiedy za sprawą swych umiejętności Paige zabija jednego z Podstrażników, zostaje zabrana do ośrodka rehabilitacyjnego - Szeolu I - w opuszczonym lata temu Oksfordzie. Władzę sprawuje tam inna rasa - Refaici. Są potężniejsi niż jasnowidze i wróżbici, nad którymi pragną przejąć całkowitą kontrolę. Czy Paige podda się nowej władzy?

Tym, co zachwyciło mnie w Czasie żniw jest wykreowany w nim świat. Jeszcze parę lat temu bardzo interesował mnie temat jasnowidzów. Żałuję, że książka nie wpadła mi w ręce już wtedy. Samantha Shannon stworzyła kilka rodzajów szeroko pojętego jasnowidztwa - od zwykłego wróżenia z kart po podróże po snach i wspomnieniach innych ludzi. Znajdziecie tu handlarzy snów, augurów, wyrocznie i media. Nie każdy ma jednak dostęp do zaświatów. Ślepcy to normalni ludzie - nieświadomi lub nierozumiejący istnienia odmieńców. 
Nie jest to jedyny podział postaci znajdujących się w książce. Poza tym na rasę i posiadane umiejętności, w samym Szeolu I istnieje podział klasowy. Każdej warstwie przypisano konkretny kolor ubrań. Początkującym - biały, a kolejnym stopniom odpowiednio różowy i czerwony. Tchórzom, osobom niezdolnym do zabijania z zimną krwią przynależy żółty. 

Samantha Shannon w sposób sugestywny pokazała znane historyczne źródła i motywy. Sam Szeol I przypomina obóz koncentracyjny lub państwo policyjne - wszystkich obowiązuje godzina policyjna, każdy podlega swojemu zwierzchnikowi, którego powinien traktować jak Pana. W końcu to od niego zależy los poddanego. Stąd nie ma możliwości ucieczki.

Fabułę poprowadzono w dość linearny sposób. Kiedy bohaterka, będąca jednocześnie narratorką powieści, wspomina - nie dzieje się to dla rozluźnienia napięcia lub poznania jej w większym stopniu. O przeszłości Paige dowiadujemy się tylko najistotniejszych rzeczy, mających wpływ na jej obecny charakter, pozycję i stosunek do innych oraz samej siebie. Głównym wątkiem jest walka z oprawcami pozbawiającymi jasnowidzów wolności, nieliczna reszta schodzi na dalszy plan.

Minimalnie zawiodła mnie kreacja bohaterów. Poza dwójką pierwszoplanowych - Paige i Naczelnika, postaci są nieco płaskie. Znamy je od jednej strony, tylko w pewnym stopniu poznajemy ich charaktery i sposoby zachowania. Być może w kolejnej części zostaną przedstawieni bardziej szczegółowo.

Czas żniw to dokładnie przemyślana powieść z pełnokrwistymi głównymi bohaterami i dogłębnie zarysowanym światem. Całość porywa już od pierwszej strony, pokazując coś nowego, choć opartego na znanych z historii systemach. Mimo że początkowo nie byłam przekonana do tej powieści, pozytywnie się zaskoczyłam i wkrótce planuję zabrać się za kolejny tom. Dobrze, że już czeka na półce!

Tytuł: Czas żniw
Tytuł oryginału: The Bone Season
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: SQN

7 / dodaj komentarz:

  1. Mam ochotę przeczytać tę książkę już od bardzo dawna, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Postaram się nadrobić zaleglości podczas wakacji.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że twoja recenzja zachęciła mnie do zapoznania się z treścią tej książki. Mam nadzieję że nadrobię tę pozycję jak najszybciej.^^
    Pozdrawiam ~ Bacha
    dostatniejstrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze myślałam, że "Czas żniw" będzie dotyczył czegoś zupełnie innego i pójdzie raczej w świat wiedźm i magii, a tutaj mamy jasnowidzów. Bardzo lubię czytać o zjawiskach nadprzyrodzonych, o ludziach, którzy posiadają nadnaturalne zdolności i świat wykreowany na tych postaciach jest jednym z niewielu światów z ówczesnej fantastyki, który naprawdę lubię. Być może skuszę się na tę książkę :)

    Pozdrawiam ciepło, bookworm :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam podobne odczucia. Myślałam że to nudna książka, przereklamowana. Cieszę się że jednak dałam jej szansę. :)
    Pozdrawiam!
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam bardzo, bardzo dużo pozytywnych opinii. No cóż MUSZĘ przeczytać tę pozycję! *-*
    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń