Kiedy miłość pojawia się w samą porę


Rzadko sięgam po polskie powieści. Nie wiem dokładnie czemu, ale zazwyczaj wolę książki, które wyszły spod pióra zagranicznych pisarzy. Miałam więc pewne obawy co do W samą porę Katarzyny Busłowskiej. Jak się okazało - niesłusznie.

Karolina to trzydziestoletnia pracoholiczka poświęcająca cały swój czas biznesowi i interesom. W jej życiu nie ma miejsca na przypadek ani działania niezgodne z tym, co podpowiada jej rozsądek. Kiedy do jej życia wkracza Janek, wszystko zmienia się o 180 stopni. Kobieta traci zainteresowanie pracą, a większość czasu zabiera jej myślenie o wytatuowanym gitarzyście zespołu metalowego. Za wszelką cenę stara się zatrzasnąć drzwi, które udało mu się otworzyć i wrócić do dawnej siebie. Czy jej się to uda?

Tym, co w książce spodobało mi się chyba najbardziej jest kreacja bohaterów. Nie mają płaskich charakterów i nie zostali przez autorkę pokazani tylko z jednej strony. Pokazują swoje drugie "ja", przełamując tym samym stereotypy, pozbywając się etykietek przyczepionych im przez społeczeństwo. Ona nie jest jedynie mściwą pracoholiczką lubiąca stawiać na swoim, a on muzykiem niestałym w uczuciach, wykorzystującym swą sławę. Nieznane sobie cechy odkrywają jednak głównie dzięki wspólnemu spędzaniu czasu.

W samą porę zawiera doskonale wykreowany wątek miłosny. Choć bohaterowie z pozoru kompletnie do siebie nie pasują, coś ich jednak przyciąga. Uzupełniają się i uczą siebie nawzajem. Uprzedzenia zostają odsunięte na bok, kiedy w grę wchodzi prawdziwa, bezwarunkowa miłość.

Miłość, choć dominuje w fabule, nie jest jej jedynym wątkiem. Pojawia się również motyw wieloletniej przyjaźni, śmierci bliskiej osoby i próby nauczenia się życia po stracie. Autorka poruszyła także bardzo ważny współcześnie problem - pogoń za pieniędzmi i karierą, zrzucanie na dalszy plan odpoczynku, zakładania rodziny i poszukiwania czegoś, co daje nam szczęście. Poświęcamy się pracy, stawiając ją na pierwszym miejscu, rzadko oddzielając ją od życia prywatnego. Nie pozostawiamy sobie chwili wytchnienia, a często dociera to do nas, kiedy jest już za późno. Jesteśmy społeczeństwem ciągle się spieszącym, nie mającym na nic czasu. Książka udowadnia, że czasem powinniśmy zwolnić, zmienić nieco tryb życia i zagłuszyć nieco mózg popychający nas w stronę narzuconych sobie obowiązków.

Powieść napisano prostym językiem. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jedynym minusem były dla mnie momentami zbyt długie opisy przeszłości. Mimo to uważam, że W sama porę to książka naprawdę dobra, zwłaszcza jak na debiut.

Powieść Katarzyny Busłowskiej polecam wszystkim dorosłym - i tym młodszym, i starszym. Każdy na pewno znajdzie w niej coś dla siebie. W końcu po książki o miłości ciągle chętnie sięgamy, a dodatkowym atutem tej jest niebazowanie na utartych schematach. Przedstawia silną niezależną kobietę i wrażliwego mężczyznę, którzy w połączeniu, mimo przeciwieństw, tworzą parę niemal idealną.


Tytuł: W samą porę
Autor: Katarzyna Busłowska
Ilość stron: 348
Wydawnictwo: Novae Res
 
Za egzemplarz dziękuję autorce powieści

2 / dodaj komentarz:

  1. Ja także rzadko sięgam po naszych rodzimych autorów, zauważyłam zresztą , że jeśli chodzi o asortymenty księgarni to znajdziemy ich znacznie mniej niż tych zagranicznych. Z twojej recenzji wynika, że to książka przyjemna, więc zakoduję sobie jej tytuł na przyszłość :).

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie pamiętam już kiedy ostatnio czytałam książkę polskiego autora, nie licząc licealnych lektur rzecz jasna.Książka zapowiada się bardzo ciekawie i już nawet zapisałam sobie żeby ją kupić lub wypożyczyć :)
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam Cię do mnie http://subiektywnymokiem7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń