The Witch Hunter


Odkąd przeczytałam Harry'ego Pottera, pokochałam fantastykę, Rzadko czytałam jednak historie o czarodziejach, wiedząc, że nic nie zastąpi świata wykreowanego przez Rowling. Ostatnio skusiłam się jednak na debiutancką powieść Virginii Boecker - Łowczynię. I choć czytało mi się dobrze stety i niestety nie odnalazłam w niej tyle magii, ile w moim ukochanym Hogwarcie.


Elizabeth Grey to nastolatka służąca królowi. Jest łowczynią czarownic, a skoro wszelka magia w państwie jest zakazana, nie narzeka na brak pracy. Otrzymuje kolejne zadania, aresztując wszelkiego rodzaju magów, nekromantów i wróżbitów. Pewnego dnia jednak sama zostaje wtrącona do więzienia za używanie czarów. W wydostaniu się pomaga jej najbardziej poszukiwany czarnoksiężnik. Jak Elizabeth odnajdzie się w nowym, magicznym środowisku? 

Autorka wprowadza w magiczny świat pełen zjaw, czarowników, wróżbitów i duchów. Mimo to w tym magicznym świecie brakło... magii. Wszystko zostało opisane pobieżnie, a Boecker skupiła się na akcji, kreację świata przedstawionego spychając na dalszy plan. A szkoda, bo przez to ciężko wiele rzeczy sobie wyobrazić i bardziej się w nim zagłębić. Książka ma jednak wiele zalet.

Łowczyni to przede wszystkim powieść młodzieżowa. Nie odnajdziemy tu złotych myśli ani większego przekazu. Jest za to akcja, która porywa już od pierwszej strony i przez całą powieść rozgrywa się na tym samym poziomie. Nie gna jednak przed siebie i nie zawiera momentów, w których czytelnik ledwo łapie oddech. Fabuła jest dynamiczna, ale jednocześnie lekka. Książka obfituje również w bohaterów, z którymi można się utożsamić. Elizabeth, trafiając do domu czarnoksiężnika, poznaje swoich rówieśników - czarownicę Fifer, uzdrowiciela Johna oraz ciągle pijanego George'a (nie wiadomo czemu). Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Wspólnie muszą zniszczyć Trzynastą Tablicę. Podróżują, unikając gwardzistów. 
Łowczyni to jedna z tych książek, w której główna bohaterka nie jest irytującą, idealną dziewczyną poświęcającą się dla całego świata. Co prawda jest zdolna do oddania własnego życia za przyjaciół, ale nie towarzyszą temu kilkustronicowe rozważania. Elizabeth działa szybko, bez zbędnego "gadania".

Plusem tej powieści są dokładne opisy walk. Nie ma tu jednak dużo brutalności i rozlewu krwi, prawdopodobnie ze względu na wiek potencjalnych odbiorców. W książce przeważają jednak dialogi, dzięki czemu bardzo szybko się ją czyta. Nie są one sztuczne i wystudiowane, wypowiedzi bohaterów nie irytują oraz nie zlewają się w jedną całość. Każdy ma minimalnie inny styl mówienia.

Najważniejszą wartością w powieści jest przyjaźń i związane z tym zaufanie, lojalność oraz wzajemna akceptacja. Bohaterowie, choć z pozoru nie pasujący do siebie (który czarodziej zaprzyjaźniłby się z łowcą czarownic?), odnajdują wspólny język, są zdolni poświęcić własne życie za przyjaciół. Autorka ukazała tu prawdziwą siłę przyjaźni i chyba to w tej książce urzeka najbardziej.

Łowczyni nie jest wybitną lekturą, ale miło spędza się przy niej czas. Akcja porywa, a dzięki fantastycznym bohaterom ma się ochotę pozostać z nimi na dłużej. Jeśli Virginia Boecker napisze kolejną część - chętnie po nią sięgnę.


Tytuł: Łowczyni
Tytuł oryginału: The Witch Hunter
Autor: Virginia Boecker
Wydawnictwo: Jaguar

6 / dodaj komentarz:

  1. Od dawna zapatruję się na tę książkę-fabuła trochę zalatuje "Szklanym Tronem", dlatego tak mnie do niej ciągnie , a skoro znadę w niej dużo scen walk-tym bardziej jej chcę :-).

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami potrzebuję takiej lekkiej lektury dla rozrywki ;) Szkoda trochę, że brakuje w niej magii, ale przynajmniej bohaterka nie jest irytująca, co często się w tego typu powieściach zdarza :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się kiedyś za to zabrać, wygląda ciekawie. ;)
    Tylko szkoda, że cierpi w tej książce magia. :C

    Zapraszam też na bloga
    http://zamknietawpozytywce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ją pare razy w łapkach ale jakoś nie mogłam się zdecydować. Może kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, klimat tej powieści zdecydowanie różni się od książek, które ostatnio pochłaniam, może innym razem poświęcę jej trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem. Może kiedyś się skuszę.
    Pozdrawiam
    http://zapoczytalna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń