O długo wyczekiwanej opowieści - Harry Potter i Przeklęte Dziecko


Wychowywałam się na Harrym Potterze. Kiedy mając 7 lat przewróciłam ostatnią stronę Kamienia Filozoficznego, nie mogłam doczekać się kolejnej części przygód czarodziejów. I tak mijał rok za rokiem aż w końcu nadeszła premiera tej zapowiadanej jako ostatniej. Chciałam przeczytać ją jak najszybciej, jednocześnie odkładając moment zakończenia serii. Niestety szybko nastał. Niedawno jednak wydano tom 8. (choć nie do końca) i nie wiem, co o tym myśleć.


Fabuły sagi Rowling nie trzeba nikomu przedstawiać. To jedne z najbardziej znanych współczesnych powieści. Przeklęte dziecko rozpoczyna się tam, gdzie autorka zakończyła wieloletnią przygodę słynnego czarodziejskiego trio - na stacji King's Cross. Spotykamy tam starych bohaterów. Na przestrzeni kilku stron dzieje się jednak coś, czego pewnie większość się spodziewała - to nie jest to. Zgadzam się - od bitwy o Hogwart minęło 20 lat, a przez taki okres charakter każdego człowieka uległby zmianie. ALE! nie aż tak! Im bliżej końca, tym bardziej czułam się, jakbym wcale ich nie znała. A przecież spędziłam z nimi kilkanaście lat swojego życia. Najbardziej zawiodła mnie kreacja Rona - ukazano go jako idiotę nie rozumiejącego nic z otaczającego go świata. Jasne, Ron nie dorównywał bystrością Hermionie, ale nie był przygłupem wypowiadającym zdania w stylu "nie wiem, co się tu dzieje, ale stanę z wami, bo jesteście tu wszyscy". Naprawdę...

Główna oś fabuły skupia się wokół Albusa Pottera i Scorpiusa Malfoy'a. Plusem jest ukazanie ich przyjaźni - nieco niezrozumiałej dla niektórych uczniów Hogwartu, bo przecież ich ojcowie się nienawidzili, ale przyjaźni prawdziwej, potrafiącej pokonać wszelkie przeszkody. 

Całość została przedstawiona w formie sztuki teatralnej, dramatu. Mamy więc do czynienia ze
scenariuszem, a więc okrojony zostaje świat
Źródło grafik:
http://sadfishkid.tumblr.com/post/148523009103
przedstawiony. Didaskaliów jest naprawdę niewiele. Momentami miałam wrażenie, że jako tło wydarzeń twórcy mogli podłożyć jakikolwiek inny świat i nie znalazłabym wielu podobieństw do Harry'ego Pottera. To bardziej opowieść o relacjach dziecko-rodzic i dziecko-dorosły niż o magii i przygodzie. Dorośli już bohaterowie próbują sprostać byciu dobrym opiekunem.

Słyszałam już wiele opinii o tym, że Przeklęte dziecko przypomina fanowskie opowiadanie. I niestety się z tym zgadzam. Było za dużo patosu i wyniosłych wypowiedzi (nawet jak na teatr). Mogłabym się przyczepić też do niektórych zdań w didaskaliach. Możliwe, że jestem nieco wyczulona na tym punkcie, ale na każdych zajęciach z pisania scenariusza mówili nam, żeby nie wpisywać nic, czego aktor na scenie nie może pokazać i co jest zbędne. Tutaj pojawiło się określenie "pomyślał", czy też "przypomniał sobie o...", a określenie grupy "wesołą kompanią", kiedy wszyscy bali się o swoje życie trochę mnie zdziwiło.

Mimo wielu minusów, książkę dobrze się czytało. Nie jest to opowieść z najwyższej półki, ale miło było powrócić choć na moment do ulubionych bohaterów i przeżyć z nimi jeszcze kilka chwil. Do książek o Hogwarcie mam ogromny sentyment, a ten nowy dodatek do serii zachęcił mnie do rozpoczęcia sagi jeszcze raz. Magicznym książkom Rowling nic nie dorówna.

Tytuł: Harry Potter i Przeklęte Dziecko
Tytuł oryginału: Harry Potter and the Cursed Child
Autor: J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Media Rodzina

4 / dodaj komentarz:

  1. Kupiłam książkę chłopakowi, który jest maniakiem Harrego od małego. Jeszcze powieści nie skończył, ale sama chętnie sprawdzę jak mi się wszystko spodoba. Chyba wolałabym przeczytać dalsze losy bohaterów, które byłyby pisane prozą, ale jest to ciekawy zabieg. No i chciałabym dowiedzieć się więcej o przyjaźni Albusa z e Scorpiusem, ten wątek jest jednym z tych, który zachęca mnie do przeczytania "Przeklętego dziecka" :) Pozdrawiam!
    Verax

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez przedstawienie w takiej formie dużo traci świat przzedstawiony, ale szybko się czyta :) Mnie też zachęcił wątek przyjaźni

      Usuń
  2. Na pewno po nią sięgnę, bo gdy tylko przeczytałam serię o Harrym to od razu się nią zauroczyłam :-)

    OdpowiedzUsuń