O kolejnych przygodach bielińskich szeptuch – Przesilenie

Czekałam na tę książkę od lipca zeszłego roku. Odkąd tylko przewróciłam ostatnią stronę poprzedniego tomu i zorientowałam się, że kolejnego jeszcze nie wydano. A po takim zakończeniu kac książkowy dość długo nie chciał  mnie opuścić. O jakich książkach mowa? Oczywiście o serii Kwiat Paproci autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk, której czwarty tom ma premierę już dziś. Powieść udało mi się jednak przeczytać przed premierą i, po kilku dniach opadania emocji, przychodzę do Was z opinią na jej temat. 



[jeśli nie czytałeś/aś poprzednich tomów, zapraszam do przeczytania recenzji serii >tutaj<]
Gosia trafia do szpitala z raną po nożu. Bogowie i tam nie dają jej jednak spokoju. Zresztą... czy kiedykolwiek dawali jej wolne od wysłuchiwania ich żądań i dziwnych ostrzeżeń? Jakby tego było mało, Mieszko nie chce uwierzyć, że dziecko jest jego, a Jarogniewa skrywa więcej tajemnic niż można podejrzewać. W dodatku zbliżają się Dziady. I jak tu nie stresować się podczas ciąży?

Jak dobrze było powrócić do tego świata! Świata rusałek i płanetników, szeptuch i żerców, no i oczywiście słowiańskich bogów. Katarzyna Berenika Miszczuk po raz kolejny zabrała nas do alternatywnej Polski, gdzie dawne wierzenia nie ustąpiły miejsca chrześcijaństwu, a słowiańskie obyczaje nadal są praktykowane. I jak to wypadło tym razem? Równie fantastycznie. Poznajemy kolejne zwyczaje i obrzędy, które nie zawsze są zachwycające i pełne kolorów, ale czasem mrożą krew w żyłach. Odkrywamy tajemnice skrywane przez bohaterów i towarzyszymy im przy podejmowaniu trudnych decyzji. Spotykamy też nowe postaci zaczerpnięte z mitologii słowiańskiej i razem z nimi robimy następny krok w głąb wykreowanego przez autorkę świata – ciągle rozbudowywanego i przepełnionego magią.

Dzięki intrygującemu tłu oraz postaciom z krwi i kości pisarka stworzyła niesamowity klimat, który, w połączeniu z wciągającą fabułą i rozbawiającym do łez humorem sprawia, że każdą z książek serii Kwiat Paproci po prostu się połyka. Ot tak, na raz! Tak samo było z Przesileniem, którego akcja rozpoczyna się tam, gdzie kończą się wydarzenia opowiedziane w Żercy. Bez zbędnych wprowadzeń i streszczeń poprzednich tomów. Akcja od razu porywa nas w swe objęcia i nie wypuszcza do samego końca. W sumie nawet nie chce się z tych objęć wyrywać. Nie wiem, czy to rusałczy urok, czy może Swarożyc maczał w tym palce, ale oderwanie się od tej historii wymaga ogromnej, naprawdę ogromnej siły woli.

Będzie bez minusów? Do jednego można by się "przyczepić" – do tego, że to już ostatni tom serii. Chyba nie jestem gotowa na opuszczenie Bielin. Będzie mi brakowało talentu Gosi do pakowania się w kłopoty, ironicznych tekstów Jagi, no i Mieszka, który w tym tomie odkrywa swoją nieznaną dotąd stronę. Z pewnością jeszcze nie raz do nich wrócę! I Was też do tego zachęcam. A jeśli zastanawiacie się, czy sięgnąć po Przesilenie, powiem Wam tyle: kolejna część losów Gosi, Mieszka i Jagi przeplatanych intrygami słowiańskich stworzeń nie zawodzi.

Tytuł: Przesilenie
Seria: Kwiat Paproci #4
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

4 / dodaj komentarz:

  1. Ale masz piękną kolekcję 💕 mam w planach całą tę serię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, okładki prezentują się pięknie ♥ przeczytaj koniecznie! :)

      Usuń
  2. Tematyka bardzo mi się podoba, i na pewno przeczytam całą serię. Żeby tylko lista książek do przeczytania nie była tak długa :)

    OdpowiedzUsuń